Wiktoria K. usłyszała zarzut z art. 135 § 2. Kodeksu karnego, który mówi o tym, że ten kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej podlega karze do trzech lat pozbawienia wolności. Podejrzana przyznała się do winy i wyraziła skruchę. Po przesłuchaniu została zwolniona bez stosowania środków zapobiegawczych – powiedział Łukasz Wojtasik z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Głównym dowodem obciążającym 20-latkę jest film nagrany przez dziennikarza Polskiego Radia Zachód, na którym widać i słychać jak do jego kamery kobieta wypowiada niecenzuralne słowa o głowie państwa. Nagranie pojawiło się potem na stronie rozgłośni i w mediach społecznościowych.
Uwieczniono na nim podejrzaną, która stojąc obok zwolenników Rafała Trzaskowskiego, unosi prawą rękę i wykrzykuje: "J...ć Dudę", a następnie gwiżdże.
Policja musi zapłacić odszkodowanie
Teraz sąd wrócił do sprawy, jak podaje "Fakt”. Uznał, że 20-letnia Wiktoria K. została zatrzymana bezpodstawnie.
Zdaniem sędziego, samo zatrzymanie było akcją wyłącznie pokazową – tym bardziej, że wystarczyło skontaktować się z Wiktorią, a nie od razu jechać po nią do pracy, jak przekonywał.
Sąd przyznał 20-latce odszkodowanie, które musi wypłacić policja z Nowej Soli.
Moja klientka jest usatysfakcjonowana rozstrzygnięciem, które kończy wątek bezprawnego działania nowosolskiej policji w stosunku do jej osoby. Stanowi to również przejaw sprawiedliwości, której należy poszukiwać przed niezawisłymi sądami w związku z niewłaściwym działaniem aparatu państwa – mówi prawnik kobiety w rozmowie z portalem Fakt24.pl.
Wyrok nie jest prawomocny.