Zobacz galerię >>>

Ogromna burzowa chmura wręcz zbombardowała Łódź gradowymi kulami. Niektóre były wielkości przepiórczych jaj. Studzienki szybko zapchały się przez niesione przez wodę liście i połamane gałęzie. Wezbrana woda szukała ujścia i zalewała piwnice. Pod wodą znalazły się podziemia jednego z łódzkich szpitali oraz pogotowia ratunkowego.

Reklama

Zalało też piwnice pubów i banku przy ul. Piotrkowskiej. Tylko w ciągu godziny prawie 70 osób potrzebowało pomocy lub informowało strażaków o podtopieniach i pourywanych kablach, połamanych gałęziach lub innych uszkodzeniach. Pod Łodzią z powodu uderzeń piorunów zapaliły się trzy stodoły.

Śląsk potargany wichurami. 10 tysięcy ludzi bez prądu

Na Śląsku wiatr podczas burz sięgał 100 km na godzinę. Nawet spore drzewa kładły się pod uderzeniami podmuchów. Drogowcy musieli usuwać je z dróg. Ale kierowcy i tak na jakiś czas utknęli na kilku trasach. Przewrócone drzewo zablokowało między innymi trasę Kraków - Katowice. Strażacy interweniowali w sumie 500 razy.

Reklama

W Sosnowcu uszkodzona została stacja energetyczna. 10 tysięcy mieszkańców miasta nie miało prądu. Strażacy dostali kilkaset informacji o podtopieniach domów. Zerwana była trakcja linii kolejowej na trasie Sosnowiec Południowy - Dąbrowa Górnicza.

Na Śląsku Cieszyńskim łamane przez wiatr konary niszczyły linie energetyczne. Lokalnie do odbiorców nie dociera prąd. Sporo złamanych drzew było na drogach. Podobna sytuacja była w powiecie bielskim.

Reklama

Jak podaje RMF FM, w Rybniku, Tychach, Lublińcu i Katowicach od uderzeń pioruna zapaliło się kilka dachów. W Częstochowie spadająca gałąź zraniła mężczyznę.

Wielkopolska: 200 tysięcy złotych spłonęło w stodole

W Wielkopolsce strażacy zaliczyli 50 interwencji. Z dróg usuwano połamane gałęzie,wypompowywano wodę z piwnic. W jednym miejscu wichura zerwała linię energetyczną.

Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w Grabowie nad Prosną, gdzie spaliła się stodoła. Co prawda wyprowadzono z niej maszyny i zwierzęta, ale spłonął cały budynek razem z sianem. Straty to ponad 200 tys. zł.

Na dziś synoptycy zapowiadają w całym kraju kolejne opady i burze.