Poszukiwania turysty trwają od wczoraj. Na razie nie przyniosły żadnego skutku. Potoki i rzeki na Podhalu i w Małopolsce wciąż przekraczają stany alarmowe. Nurt jest szczególnie porywisty, więc mógł wynieść ciało turysty daleko od miejsca, gdzie widziano go po raz ostatni.
Choć zagrożenie powodzią jeszcze nie zostało zażegnane, sztab kryzysowy przy wojewodzie małopolskim już szacuje straty. Wiadomo, że będą szły w miliony złotych.
Skutki powodzi są bardzo poważne. Zamknięte są trzy mosty na rzece Białce w Brzegach, Jurgowie i Krempachach. Przynajmniej dwa z nich będą wymagały poważnego remontu.
Wody rzeki Białki przerwały wodociąg. Mieszkańcy Nowej Białej są pozbawieni wody. Zawalił się też most prowadzący do tej wsi.
W Zakopanem zalane są piwnice domów na Krupówkach. Strażacy wypompowują z nich wodę.
Żywioł zniszczył domy, zatopił samochody. Straż pożarna nie nadąża z wypompowywaniem wody z mieszkań i usuwaniem zwałów błota z dróg. Zajmuje się tym około 600 ratowników.