Bandyta zaatakował swoją ofiarę od tyłu. 25-latek upadł na ziemię i nieszczęśliwie uderzył głową o asfalt. Stracił przytomność. Bandydta to wykorzystał i zabrał mu telefon komórkowy, 300 złotych oraz dżinsy.

Gdy pobity odzyskał przytomność, swoich rzeczy wpradzie nie znalazł, ale zamiast nich zauważył dowód osobisty bandyty. Natychmiast powiadomił policję. Funkcjonariusze zadzwonili na skradzioną komórkę. Odebrał mężczyzna, który potwierdził, że dokument należy do niego. Równocześnie stwierdził, że odda skradziony telefon pod warunkiem, że dostanie z powrotem swoją zgubę oraz 50 złotych.

Reklama

Dopiero po chwili bandyta przemyślał całą sprawę i zadzwonił na policję zgłaszając kradzież dowodu. Po mężczyznę pojechał patrol. Kiedy tylko mężczyzna trafił na komendę, został zatrzymany jako podejrzewany o rozbój. Przyznał się i został aresztowany.