W związku z tym, nadleśniczy Nadleśnictwa Dukla powiadomił Prokuraturę Rejonową w Krośnie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa – powiedział w piątek PAP rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.

Reklama

W lasach grzybiarze przemieszczają się tyralierą. Po dokładnym zebraniu w jednym miejscu przemieszczają się w inną okolice.

Następnie grzyby są sortowane, pakowane, a później ładowane do samochodów. Z Polski wyjeżdżają m.in. przez polsko-słowackie przejście graniczne w Barwinku. Zajmujący się grzybobraniem koczują na leśnych parkingach.

Jak zaznaczył rzecznik, takie postepowanie nosi znamiona przemysłowego zbioru grzybów.

Nikt nie zawierał umowy na ich handlowe pozyskanie z nadleśnictwami, które administrują lasami. Leśnicy o sprawie oprócz prokuratury powiadomili m.in. policję, Straż Graniczną oraz w związku ze stanem pandemii - Sanepid – wyjaśnił Marszałek.

W podobny sposób grupy grzybiarzy z Rumunii pozyskiwały grzyby w ubiegłym roku.

Jednocześnie Marszałek przypomniał, że w Polsce lasy są ogólnodostępne. W związku z tym każdy, jeśli tylko nie łamie przepisów dotyczących zachowania się w lasach, może zbierać grzyby – mówił.