W domu narzeczonego 21-letnia Alicja ukryła się przed ojcem-oprawcą, Krzysztofem B. Gdy mężczyzna dowiedział się, gdzie jest jego córka, wziął siekierę i ruszył odbić dziewczynę. Pomagał mu w tym brat - Janusz B., który pomógł w przewiezieniu Alicji do rodzinnego domu.

Reklama

>>>Ojciec-gwałciciel: Córka mnie prowokowała

Ale wujek maltretowanej dziewczyny nie trafił - tak jak jej ojciec - do aresztu. Jest na wolności. Sąd zastosował wobec niego tylko dozór policyjny i poręczenie majątkowe - podaje RMF. Mężczyźnie grozi od trzech miesięcy do pięciu lat za kratami.

>>>Matka Alicji: Nie umiałam wyrwać córki z piekła

Ojciec Alicji został aresztowany na trzy miesiące. Możliwe, że prokuratorskie zarzuty usłyszy również matka, która wiedziała o dramacie córki, ale nie powiadomiła o tym policji. Z kazirodczego związku urodziło się dwoje dzieci.

Reklama