Dokument "Gra o Nobla" powstał z okazji rocznicy przyznania Lechowi Wałęsie pokojowej Nagrody Nobla. Do stacji z taką prośbą kilka miesięcy temu zgłosił się Instytut Lecha Wałęsy - wybrał TVN, bo z telewizją publiczną lider "Solidarności" jest w sporze od momentu, gdy na antenie pokazano dokument "TW Bolek", w którym historycy Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk udowadniali, że Wałęsa współpracował z SB.
Jak twierdzą twórcy nowej produkcji TVN dokument nie będzie zwykłą laurką dla polskiego noblisty. "Udało nam się dotrzeć do podskórnej gry, która rozgrywała się w tym czasie wokół Lecha Wałęsy" - mówi Grażyna Bukowska z kanału Discovery Historia, która odpowiada za projekt. W tę "grę" byli oczywiście zaangażowani funkcjonariusze SB. Twórcy zdradzają, że ujawnią m.in. spreparowane przez SB dokumenty, które miały zdyskredytować późniejszego prezydenta w oczach komsji. W filmie ujawniona zostanie też akcja o kryptonimie "Ambasador", którą przeprowadzono w 1982 roku kiedy to Wałęsa po raz pierwszy był rozpatrywany jako kandydat do nagrody. Jeden z funkcjonariuszy bezpieki, znany ze swych fałszerskich umiejętności wysłał do Norwegii dokumenty, które miały świadczyć o współpracy Wałęsy z SB. Prowokacja się udała - Wałęsa nie dostał nagrody.
Nad dokumentem pracował m. in. Krzysztof Brożek, który był kierownikiem produkcji "Trzech kumpli".To własnie ten dokument TVN o zamordowanym Stanisławie Pyjasie, Bronisławie Wildsteinie i Lesławie Maleszce odbił się największym echem w mediach. Przez kilka dni TVN-owska produkcja nie schodziła z czołówek gazet. Medialny szum i zamieszanie, jakie wywołał dokument przekonały kierownictwo, że warto więcej inwestować w produkcje z pozoru nie mające nic wspólnego z komercyjna działalnością. "Widoczna strategia TVN wynika z faktu, że klasa średnia nie chce już ogladać wyłącznie tańców z gwiazdami, ale oczekuje też czegoś ambitniejszego" - mówi DZIENNIKOWI Maciej Mrozowski, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.
Niemal gotowy jest już fabularyzowany dokument pt. "Generał" o Władysławie Sikorskim - stacja chce go pokazać na wiosnę. Trwają też prace nad sidmioodcinkową kontynuacją "Trzech Kumpli", pt. “Osaczeni". "TVN sprytnie się ustawia i rzuca wyzwanie mediom publicznym. W ten sposób tworzy sobie w najbliższej przyszłości dojście do publicznych funduszy" - przekonuje Mrozowski. Nowy projekt ustawy medialnej zakłada bowiem, że na dofinansowanie "misyjnych" projektów z tzw. Funduszu Zadań Publicznych będą mogli liczyć także komercyjni nadawcy.
Bukowska podnosi jednak inną kwestię - wartość dokumentu z czasem rośnie. On ma życie po życiu i nie traci na aktualności.