- Są dwa okresy w roku, kiedy w schronisku odnotowujemy olbrzymi przyrost zwierząt: pierwszym są okolice wakacji, drugim świąt Bożego Narodzenia, kiedy zwierzęta wracają do nas jako niechciane prezenty. Dlatego postanowiliśmy na tydzień wstrzymać adopcję, to ograniczenie dotyczy szczeniaków i kociąt, bo to nimi jest największe zainteresowanie i one najczęściej stają się prezentami - powiedziała Joanna Repel, rzeczniczka prasowa Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które prowadzi Schronisko Dla Bezdomnych Zwierząt.

Reklama

Dla tej placówki obecny rok był kolejnym rekordowym pod względem liczby podopiecznych - w jednym czasie przebywało ich 800. W ubiegłym roku ta liczba wynosiła 700 zwierząt i pobiła rekord z 2010 roku, kiedy po powodzi liczba podopiecznych schroniska wzrosła do 600.

Kocięta i szczeniaki adoptowane w okresie świąt często wracają do schroniska

- Mamy świadomość, że dla niektórych może to oznaczać stratę szansy na nowy dom, natomiast musimy pamiętać, że niestety bardzo często szczeniaki i kocięta zabierane w tym czasie lądują z powrotem w schronisku, są wyrzucona albo przekazywane dalej, nie wiadomo komu. Czas ograniczenia adopcji nie jest długi i mamy nadzieję, że osoby przygotowane do zabrania zwierzaka pod swój dach zdecydują się na to w innym terminie, natomiast nasze działanie zapobiegnie adopcjom, które mogłyby się skończyć nieszczęściem - wyjaśniła Joanna Repel.

Reklama

Przypomniała też, że przed adopcją właściciele powinni zastanowić się, czy są w stanie zapewnić zwierzakom opiekę w wakacje i święta, wiedzieć, jakiej płci poszukują, pamiętać, że konieczne będą takie zabiegi, jak sterylizacja. - W żadnym wypadku zwierzak nie jest dobrym pomysłem na prezent. Zabranie zwierzaka, a potem opieka nad nim to nie kwestia tylko kilkunastu dni czy tygodni, tylko kilkunastu lat - podkreśliła.

W krakowskim schronisku adopcja została wstrzymana na tydzień - od 20 do 27 grudnia.

Coraz mniej osób adoptuje zwierzę na prezent

W schronisku w Białymstoku takie ograniczenie wprowadzono już 11 grudnia i będzie obowiązywać do 9 stycznia 2024 roku. Jak mówiła kierownik schroniska, Anna Jaroszewicz, placówka po raz kolejny włącza się w akcję "Pies to nie prezent", by pokazać i uświadamiać, że zwierzę to żywa istota i nie ma zgody, by traktować zwierzaki przedmiotowo i wręczać je jako prezenty. Kierownik schroniska oceniła też, że akcja przynosi pierwsze efekty. W ubiegłym roku schronisko w okresie przedświątecznym nie odebrało żadnego telefonu w sprawie chęci adopcji szczeniąt, choć takie zdarzały się w latach poprzednich.

Adopcję zarówno młodych, jak i dorosłych zwierząt zawiesiło natomiast schronisko w Poznaniu. Do 8 stycznia 2024 roku nie można adoptować zwierzaków również ze schroniska "Promyk" w Gdańsku. - Wciąż zdarzają się osoby, którzy przychodzą do schroniska w celu adopcji zwierzaka jako prezentu, ale tych przypadków jest coraz mniej - podkreślała dyrektora gdańskiego ZOO Emilia Salach.

Akcja zawieszania adopcji prowadzona jest w gdańskim schronisku kolejny raz. Osoby zainteresowane adopcją będą mogły odwiedzać schronisko i zacząć pracę z wybranym zwierzakiem, której finałem będzie mogła być adopcja, ale finał procesu odbędzie się w przyszłym roku. - Aklimatyzacja adoptowanego zwierzęcia w nowym środowisku trwa nawet do trzech miesięcy, a przedświąteczne przygotowania czy wyjazdy nie ułatwiają tego procesu ani nowym właścicielom, ani zwierzakowi - przekazał inspektor do spraw edukacji w gdańskim ogrodzie zoologicznym Paweł Ciesielski.

Nie tylko duże schroniska ograniczają adopcję. Przykładem pilski OTOZ

Mniejsze, lokalne placówki także wprowadzają ograniczenia lub całkowicie wyłączają możliwość adopcji zwierząt w okresie okołoświątecznym.

Wśród nich jest pilski oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, który na swoim profilu na Facebooku wystosował w tej sprawie komunikat. "Jeśli jesteś zainteresowany adopcją, nasi milusińscy czekają na Ciebie już w nowym roku" - napisano.