Śledztwo nie jest na razie prowadzone przeciwko konkretnym osobom z agencji ochrony Zubrzycki. Wszczęto je z powodu "podejrzenia narażenia na utratę zdrowia kupców z KDT". A to oznacza, że obecnie w sprawie przesłuchiwani są świadkowie. "Dopiero po zapoznaniu się z ich zeznaniami zapadnie decyzja o ewentualnym postawieniu zarzutów" - powiedział rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej, prok. Mateusz Martyniuk.
>>>Dowódca policji nie został generałem za KDT
Prokurator nie wykluczył, iż postępowanie może być długie ze względu na sporą liczbę świadków, których muszą wysłuchać śledczy.
W lipcu, podczas postępowania komornika, który w imieniu miasta odzyskał teren zajmowanej od początku roku nielegalnie przez kupców hali Kupieckich Domów Towarowych, doszło do starć towarzyszącej mu ochrony, straży miejskiej i policji z kupcami i przybyłymi w okolice hali chuliganami.
Zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej policjantów i dążenia do udaremnienia egzekucji komorniczej usłyszało pod koniec lipca 18 osób. Sześć osób przyznało się do zarzutów, a cztery poddały się karze po pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz po tysiąc zł grzywny.
Wyrzuceni z Kupieckich Domów Towarowych w Warszawie handlarze mogą mówić o częściowej satysfakcji. Przypomnieli prokuraturze, że - walcząc z eksmitującymi ich ochroniarzami - doznali obrażeń, tak więc ta powinna spojrzeć na nich jak na ofiary. Wszczęto już śledztwo.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama