Iwanow przyjechał zobaczyć mecz Rosja-Macedonia. I był to jedyny cel jego podróży. Dlatego cała wizyta była utrzymywana w wielkiej tajemnicy.

Reklama

Rosyjski wicepremier mieszkał w bydgoskim hotelu Pod Orłem, a po mieście jeździł opancerzonym autem. Na krok nie odstępował go tłum ochroniarzy. By nie stało się nic złego, na wszelki wypadek na czas meczu w hali Łucznika zamknięto klub fitness.

O wizycie Iwanowa w Polsce nic nie wiedzą polskie władze. "Jestem zaskoczony, do mojego departamentu żadna informacja w tej sprawie nie dotarła. Nie wykluczam, że strona rosyjska poinformowała ministerstwo o tej wizycie. Z tego co mi wiadomo wicepremier Iwanow nie spotykał się w ciągu ostatnich dni z żadnym z przedstawicieli polskiego rządu" - mówił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.