Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak zapewnił, że cały czas prowadzony jest monitoring Odry. Powiedział, że tysiące ludzi pilnują Odry w całym jej biegu – od Wrocławia po ujście. Podkreślił, że każde miasto i każda miejscowość jest ważna. I wszyscy mieszkańcy tych terenów muszą czuć, że mają zapewnione bezpieczeństwo.
"Cały czas walczymy na dwóch frontach"
Cały czas walczymy na dwóch frontach. Pierwszy, aby wody doprowadzić bezpiecznie i zminimalizować straty, ewentualnie ewakuować, ratować ludzi. To było naszym głównym zadaniem przez ostatnie dni. Po drugie - odbudowywać, wspierać - podkreślił. Stwierdził, że będą wyciągane wnioski z tego, w jaki sposób państwo powinno działać.
Dodał, że wspólnie z wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i z ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem udadzą się do powiatu bolesławieckiego i lubeckiego. Przypomniał, że tam też przechodziła fala powodziowa i też są poszkodowani.
Szef MON: Będziemy postępować według schematu
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że obszarów działania na terenach powodziowych jest bardzo dużo, a hierarchia jest zawsze taka sama. "Na pierwszym miejscu życie i zdrowie ludzi, zabezpieczenie przed nadchodzącą falą, uprzątnięcie tych miejsc i odbudowa. Będziemy postępować według tego schematu" – powiedział.
Minister Infrastruktury: 11 wniosków o mosty składane
Zgłoszono do nas 11 wniosków na wybudowanie tymczasowych mostów składanych - przekazał z kolei szef MI. Dodał, że takie mosty składa się 3-4 dni, ale kluczowe jest przygotowanie terenu, brzegów zmienionego koryta rzeki. Trwa to ponad tydzień.