Magdalena Ogórek bardzo wcześnie straciła mamę, która zmarła, gdy dziennikarka miała 13 lat. Chorowała na raka. Magdalena Ogórek teraz podkreślała, jak istotne są regularne badania profilaktyczne. Jednocześnie przyznaje, że ich wykonywanie wiąże się dla niej z ogromnym stresem - na USG pojawia się co sześć miesięcy, jednak, jak sama mówi, zawsze "z duszą na ramieniu".

Magdalena Ogórek o śmierci mamy

"Miałam 13 lat, kiedy straciłam mamę, która zmarła na raka piersi i zostałam wtedy całkiem sama tak naprawdę, bo mój tata się załamał. Musiałam sobie od tego czasu sama swoje życie układać, sama o siebie zadbać i o sobie decydować" - powiedziała Magdalena Ogórek w rozmowie z "Dobrym tygodniem".

Reklama

Choroba ojca Magdaleny Ogórek

W 2015 roku, gdy startowała w wyborach prezydenckich jako kandydatka SLD, nagle przerwała kampanię z powodu hospitalizacji ojca. Kilka lat później, w 2021 roku, mężczyzna przeszedł dwa udary. "Przyszłam prosić o zdrowie mojego taty, który właśnie przebył dwa udary - jeden po drugim. Ledwo się trzyma. Oraz o łaskę siły dla mnie, bo mam za sobą bardzo ciężki rok" napisała Magdalena Ogórek na platformie "X".

Reklama

Magdalena Ogórek żegna ojca

"Przez ostatnich 8 dni z całych sił walczyłam o tatę. Dziś zmarł. Jest już razem z moją mamą. Nie widzieli się 33 lata. Dziękuję wszystkim dobrym ludziom za pomoc i wsparcie - w ostatnich dniach i teraz. Bardzo trudno, w wieku 46 lat, powiedzieć sobie: "Nie mam już Rodziców" - napisała Magdalena Ogórek.