Sześć godzin mowy końcowej obrońcy. Katarzyna W.: Przepraszam wszystkich
1 "Aby wskazać winnego, trzeba mieć na to niezbite dowody. W przeciwnym wypadku należy uniewinnić oskarżonego" - podkreślał mecenas Arkadiusz Ludwiczek. - "Wnoszę o uniewinnienie, bo materiał nie pozwala uznać winy mojej klientki. Nie udało się w tym postępowaniu sprawdzić alternatywnej wersji zdarzenia - okoliczności śmierci Magdaleny W." - mówił. - "Materiał dowodowy jest oparty na opinii zespołu biegłych, która w sposób kategoryczny wskazywało na powód śmierci jako gwałtowne uduszenie. Bardzo precyzyjnie wskazali nawet narzędzie tej zbrodni. Prawda jest taka, że nie udało nam się w tym postępowaniu udowodnić tego. Moje dwukrotne złożone wnioski o powołanie nowego zespołu biegłych zostały odrzucone. Chciałem wskazać na ten element, który decyduje o takim kształcie tej tezy" - wyliczał mecenas
Agencja Gazeta / Fot. Grzegorz Celejewski Agencja Gazeta
2 "Gdy wracam pamięcią do materiału dowodowego, przed oczami mam głównie dwa odtworzone na jego podstawie zdarzenia. Pierwsze z nich to poranek 20 stycznia 2012 roku, niemal tydzień przed zbrodnią, godzina 9.30. Po powrocie z nocnej zmiany Bartłomiej W. śpi w sypialni, zaś Magdalena W. bawi się beztrosko w wózku tuż obok swojej matki, której bliskość daje jej poczucie bezpieczeństwa. Matki, która w tym czasie ze spokojem sprawdza w sieci Internet ceny trumien dla dzieci i koszty kremacji niemowląt, by po chwili sprawdzić przepis na kluski leniwe i wrócić do oglądania romantycznych komedii. Drugie z nich to tragiczny dzień 24 stycznia 2012 roku, godzina 16.14. Po uduszeniu swojej córki i ubraniu jej zwłok, oskarżona pisze wiadomość do męża: 'kotku kup trochę pieczarek jak jesteś w sklepie i napal w piecach jak wrócisz, bo chyba będziesz szybciej niż ja, kocham cię'. Potem dzwoni do swojego brata, informując go, że 'dziecko właśnie się obudziło i już wychodzą z domu'. Następnie podnosi zwłoki dziecka i spokojnie wychodzi z mieszkania... Te dwie sceny, Wysoki Sądzie, doskonale oddają obraz Katarzyny W. jako dojrzałej, inteligentnej, wysoce zorganizowanej i całkowicie poczytalnej kobiety, która po powzięciu bezpośredniego zamiaru zamordowania swej córki, mając pełną świadomość bezprawności swojego czynu oraz wystarczającą ilość czasu na przemyślenie swojego postępowania i odstąpienie od zbrodniczych zamiarów, z chłodną kalkulacją, w ciągu kilku dni szczegółowo zaplanowała i przygotowała zbrodnię, wybierając jej czas, miejsce i okoliczności, a następnie z przerażającą konsekwencją dokonała zabójstwa dziecka, nie zapominając przy tym opracować równie szczegółowy plan ukrycia zwłok i uniknięcia odpowiedzialności karnej oraz zrzucenia winy na niewinną osobę trzecią"
Agencja Gazeta / Fot. Grzegorz Celejewski Agencja Gazeta
3 "Tak naprawdę obraz mojej klientki jest inny niż ten, który przed chwilą przedstawił prokurator" - twierdził adwokat Arkadiusz Ludwiczek. - "Chciałbym zacząć od czegoś, co tak naprawdę daje rys osobowościowy mojej klientki. Na wielu stronach aktu oskarżenia jest jasno napisane, jaką to osobą jest moja klientka. Wiemy, że jest kłamczuchą, że jest perfekcjonistką i nie potrafi okazywać uczuć. Powodem takich opinią są przede wszystkim zeznania innych osób. W większości przypadków ten materiał dowodowy oparty jest na kilku nazwiskach. To te osoby nakreśliły nam obraz mojej klientki. Te nazwiska wszyscy znamy. Nie udało się sprowadzić tych, którzy powiedzieli by coś innego, bo przebywają za granicą"
Agencja Gazeta / Artur Gierwatowski
4 Po mowach prokuratora i obrońcy głos zabrała Katarzyna W.: "Przepraszam wszystkich za to, że wprowadziłam ich w błąd. Jestem niewinna, nie zabiłam Magdy, ona wypadła mi z rąk. To był wypadek. Dlatego proszę Wysoki Sąd o uniewinnienie. Mam świadomość tego, jak jestem postrzegana i jak został wykreowany mój wizerunek w mediach. Natomiast kiedy zdarzył się ten wypadek, kiedy zmarła mi na rękach moja córka Magda, nie wiedziałam, co mam zrobić. Pierwszą osobą, której chciałam powiedzieć, co się stało, był mój mąż"
Agencja Gazeta / Fot. Grzegorz Celejewski Agencja Gazeta
5 Wyrok w procesie Katarzyny W. zapadnie we wtorek, o godzinie 11:30
Agencja Gazeta / Fot. Grzegorz Celejewski Agencja Gazeta
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję