Do włamania doszło w ciągu ostatnich kilku dni, kiedy właścicielka warszawskiego mieszkania była za granicą. Wróciła w niedzielę wieczorem i zastała kompletnie zdemolowane mieszkanie

Reklama

"Nawet umywalkę wyrwano z cokołu. Nie wiem co o tym myśleć, bo zginęło niewiele rzeczy, kilka złotych łańcuszków i pierścionków. A pozostał na przykład nowy drogi sprzęt DVD. To była robota fachowców, działali w rękawiczkach, dlatego dziwne wydaje się, że zabrali tak niewiele rzeczy" - mówi Romaszewska.

"Na środku zastaliśmy koszulkę z angielskim napisem "Danger. Journalist at work", czyli: <"Uwaga. Dziennikarz przy pracy">. To mógł być zwykły przypadek, ale mam w szafie wiele innych koszulek" - mówi szefowa Biełsatu.

Sprawę bada policja. Nie wiadomo na razie kto stoi za włamaniem. "To mogli być równie dobrze zwykli złodzieje, ale też nie wykluczam, że ktoś próbował mnie zastraszyć" - mówi Romaszewska.

Reklama

Biełsat TV od początku jest na celowniku reżimu Aleksandra Łukaszenki, bo wspiera demokratyczną białoruską opozycję. Jej pracowników wieloktrotnie szykanowano.