Z pierwszych dogłębnych badań nad stosunkiem Polaków do Rosjan przeprowadzonych w trzy miesiące po katastrofie wynika, że ponad 40 proc. Polaków uważa, że relacje polsko-rosyjskie się poprawiły. – Obserwujemy wzrost zaufania do Rosji – mówi prof. Jerzy Pomianowski, znawca stosunków polsko-rosyjskich.
Badania SMG/KRC zostały przeprowadzone specjalnie na zamówienie „DGP”. Byliśmy ciekawi, jak katastrofa wpłynęła na nasze postrzeganie Rosjan, jak gorąca dyskusja wokół śledztwa, współpracy jednej prokuratury z drugą, podejrzliwości polityków przekładają się na naszą opinię.
Wciąż boimy się dominacji Rosjan, nie bardzo im ufamy jako wielkiemu imperium. Ale 40 procent społeczeństwa w tragedii smoleńskiej widzi nie tylko akt martyrologii, ale i pojednania. – Bo pierwszy raz od dawna usłyszeliśmy nie o niebezpiecznej potędze, ale zobaczyliśmy społeczeństwo, które okazało nam wiele współczucia i empatii – tłumaczy politolog i specjalista od Rosji profesor Włodzimierz Marciniak.
Tradycyjnie w badaniach stosunki polsko-rosyjskie były przez nas oceniane jako jedne z najtrudniejszych. Jeszcze w 2009 r. według CBOS aż 40 proc. Polaków negatywnie oceniało nasze kontakty z Rosją, gdy tylko 10 proc. miało takie odczucia w stosunku do Niemiec.
Reklama
Zmiana postrzegania to efekt pokazywanych we wszystkich mediach obrazów solidarności ze strony Rosjan. Nawet premiera Putina zobaczyliśmy jako załamanego, smutnego człowieka.
Reklama
Ale wiceminister spraw zagranicznych w rządzie PiS Paweł Kowal nazywa to wszystko kiczem pojednania, który nie zmieni trwale relacji polsko-rosyjskich. No cóż, kropla drąży skałę, ale jak na razie efekt zdaje się być przeciwny do intencji niektórych polityków.