Chodzi o nagranie opublikowane przez tygodnik "Wprost", na którym Hofman w wulgarny sposób rozmawia z pracownicami biura klubu PiS. Sprawa była omawiana na posiedzeniu komitetu politycznego PiS kilkanaście dni temu.

Reklama

Na tym samym posiedzeniu prezes PiS zapowiedział też, że sprawa Hofmana zostanie "wyjaśniona w postępowaniu dyscyplinarnym". W PiS takie postępowanie mogą wszcząć dwie osoby: rzecznik dyscypliny klubowej Marek Suski albo rzecznik dyscypliny partyjnej Karol Karski. Tyle tylko, że jak na razie żaden z nich tego nie zrobił. - Ja nie zajmuję się tą sprawą. Jeśli ktoś miałby ją prowadzić, to Karol Karski - mówi "Newsweekowi" Suski. Karski z kolei zaznacza: - Dotychczas żaden wniosek w tej sprawie do mnie nie wpłynął.

Czy to oznacza, że sprawa Hofmana rozejdzie się po kościach? - Nie sądzę, bo prezes jest w tej sprawie poddany dużej presji w partii. Wywierają ją zarówno wrogowie Hofmana, jak i postronni posłowie, których oburzyły obrazki z Podkarpacia - mówi jeden z posłów "Newsweekowi".