Do naszych rodaków podeszła piątka brytyjskich wyrostków. Na początku było normalnie: wszyscy rozmawiali. W pewnym momencie jeden z chuliganów uderzył metalowym przedmiotem jedną z Polek w głowę. Drugi bandyta opluł torbę innej Polce, potem napluł jej jeszcze w twarz i popchnął. Napastnicy wykrzykiwali rasistowskie hasła - podaje lokalna gazeta "Andover Advertiser".

Reklama

"Nie będziemy tolerować napaści na Bogu ducha winnych ludzi. W szczególności, jeśli mają one podłoże rasistowskie. Ten atak był całkowicie niedopuszczalny" - mówi Martin Jeffrey z tamtejszej policji. Na razie mundurowi złapali dopiero dwóch chuliganów, którzy napadli na Polaków. Jeden ma 19 lat, drugi zaledwie 11. Obaj zostali już przesłuchani i zwolnieni do domu. Żadnych zarzutów im nie postawiono.

To niestety nie pierwsze tego typu ataki na naszych rodaków. Polski budowlaniec Patryk Mnich walczył o życie, bo został brutalnie pobity przez byłego bramkarza z klubu piłkarskiego Livingstone FC. Polak cudem z tego wyszedł. Craig Jamieson kopał go po całym ciele i skakał po nim w butach. Patryk miał krwotok wewnętrzny w czaszce. Teraz czeka go długa rehabilitacja. Napastnik został niedawno skazany na 7,5 roku więzienia.

W Aberdeen dramat przeżywał 11-letni Robert, którego pobiło dwóch nastolatków tylko za to, że jest Polakiem. To zresztą był już drugi napad na tego chłopaka. Napastnicy, którzy skatowali dwóch Polaków w Norwich, dostali wyroki po półtora roku w zawieszeniu, bo adwokaci wybronili swych klientów.

Reklama