Lewandowski nie jest już kapitanem kadry
Afera w polskiej piłce wybuchła w niedzielę wieczorem. Najpierw Probierz ogłosił, że Lewandowski przestaje pełnić funkcję kapitana reprezentacji Polski. Chwilę później 36-letni napastnik Barcelony zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym poinformował, że dopóki selekcjonerem kadry będzie Probierz, to ona w niej nie zagra.
Te wiadomości rozpaliły nie tylko polskie media i internet. Temat Lewandowskiego, kapitańskiej opaski, decyzji Probierza i rezygnacji z gry w kadrze najlepszego Polskiego piłkarza stał się najważniejszym tematem dnia. Przebił nawet informacje dotyczące nieprawidłowości dotyczących liczenia głosów podczas drugiej tury wyborów prezydenckich.
Lis grzmi w internecie
To zdenerwowało Tomasza Lisa. Dziennikarz wściekł się, że "afera Lewandowskiego" przykryła zamieszanie związane z wyborem Karola Nawrockiego na prezydenta RP.
Guzik mnie obchodzi kto będzie biegał z opaską kapitana po boisku. Mnie obchodzi kto będzie niepiłkarskim kapitanem reprezentacji Polski i czy będzie to człowiek, który wygrał wybory prezydenckie czy pokonany - napisał Lis.
Zajmowanie się Lewandowskim gdy po 8 dniach nie wiemy kto wygrał w Polsce wybory prezydenckie jest absurdem i jest dowodem dość skrajnego zidiocenia - dodał w kolejnym wpisie dziennikarz.
Nieprawidłowości w Krakowie i Mińsku Mazowieckim
Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez media do nieprawidłowości z liczeniem głosów podczas drugiej tury wyborów prezydenckich doszło m.in. w komisjach wyborczych w Krakowie oraz Mińsku Mazowieckim, gdzie na odwrót przypisano głosy oddane na obu kandydatów, na czym stracił Rafał Trzaskowski.
PKW opublikowała oficjalne wyniki wyborów prezydenckich w Polsce w poniedziałek 26 maja. Karol Nawrocki otrzymał 50,89 proc., Rafał Trzaskowski 49,11 proc. Frekwencja wyniosła 71,6 proc.