"Kamil, 50 tys. zł albo doniosę troszkę naszych wspólnych fotek do gazet", można przeczytać w mailu. Na fotografiach ma być Kamil Durczok z jedną z koleżanek z pracy.

Reklama

TVN odcina się od komentarzy w tej sprawie. Głos w tej sprawie zabiera z kolei policja.

- Mogę potwierdzić, że w poniedziałek zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa - mówi "Super Expressowi" Jacek Pytel, oficer prasowy katowickiej policji.

Szantaż i zdjęcia to kolejny wątek w sprawie Kamila Durczoka. Wcześniej "Wprost" napisał, że miał się on dopuszczać m.in. molestowania w pracy. Dziennikarz wszystkiemu zaprzeczył. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>

Reklama