Pogrzeb w kosmosie będzie można sobie zamówić już od przyszłego roku - podaje "Der Spiegel". Ale jeśli ktoś wymyśli sobie właśnie taki sposób pochówku, będzie musiał zebrać najpierw spore fundusze.
Firma wymaga, by rodzina zmarłego pokryła koszty kremacji. Dodatkowo koszty kosmicznego pogrzebu rosną wraz z wagą prochów. W związku z tym Celestis daje możliwość podziału - część prochów wyśle w kosmos, a część rozsypie do morza w pobliżu miejsca startu rakiety.
Są też zniżki, np. dla małżeństw, które zdecydują się na wspólny pochówek.
Celestis od dziesięciu lat eksperymentuje z wysyłaniem prochów zmarłych w kosmos. Nie zawsze firmie wychodzi to tak, jak by chciała. Jedna z rakiet spadła tuż po starcie i udało się ją odnaleźć dopiero po wielu tygodniach poszukiwań.
Jak do tej pory w kosmosie pochowany został m.in. twórca serialu "Star Trek" Gene Roddenbery.