Z karabinem elektromagnetycznym biegał Schwarzenegger w filmie "Egzekutor". Teraz amerykańscy inżynierowie zrealizowali wizję z filmu i skonstruowali działo. Zasada działania tej broni jest prosta - poznają ją uczniowie II klasy liceum. Jest podobna do tej, która sprawia, że dwa takie same bieguny magnesu się odpychają. Ta sama energia wypchnie pocisk z lufy działa.

Reklama

Rewolucją jest to, że w nowej broni niepotrzebny będzie proch do amunicji. Strzał odbędzie się bez huku i dymu, a pocisk poleci dalej niż wystrzelony z tradycyjnego działa. Brak prochu to też mniejsze ryzyko dla załogi w przypadku wybuchu czy pożaru okrętu.

Jednak główną zaletą nowej broni jest duża prędkość wylotowa pocisku, dochodząca nawet do 3,6 km/s (3600 m/s), podczas gdy większość karabinów ma prędkość wylotową ok. 900 m/s. Prochowe bronie palne mają ograniczenie prędkości wylotowej do 1,5 km/s, co jest związane z prędkością rozszerzania się gazów w lufie.

Działo elektromagnetyczne jest co prawda jeszcze w fazie testów, jednak to, że swoje siły połączyli amerykański i brytyjscy inżynierowie, wróży szybki sukces. Za prace badawcze odpowiada Naval Surface Warfare Center w USA. Nowa broń ma pojawić się na niszczycielach klasy Zumwalt już w 2018 roku.