Start Zbigniewa Ziobro w wyborach do Parlamentu Europejskiego miał dwa sprzeczne motywy. Z jednej strony Jarosław Kaczyński chciał pozbyć się ostatniej samodzielnej postaci funkcjonującej w ramach jego partii, oceniając, że Parlament Europejski jest swego rodzaju bocznym torem, powodującym, że znaczenie Ziobry w krajowej polityce zmaleje w sposób widoczny. Z drugiej strony sam Zbigniew Ziobro chciał odsunąć się by zachować w PiS własną niezależność i usunąć się od bieżącej polityki.

Reklama

Wejście do Parlamentu Europejskiego, jest rzeczywiście dla Ziobry okazją do bardziej samodzielnej działalności politycznej. Tymczasem Jarosław Kaczyński nie jest w stanie znieść w swoim otoczeniu osoby, która jest od niego bardziej niezależna, której nie kontroluje. W związku z tym, bez względu na to jakie są plany Zbigniewa Ziobro, Kaczyński będzie eskalował konflikt aż do jego zupełnego usunięcia z PiS. Ziobro powinien sobie z tego zdawać sprawę i jeśli nie podejmie żadnych działań w celu obrony swojej pozycji, to zostanie zupełnie zmarginalizowany.

Dziś znalazł się w sytuacji człowieka, który zapełnił swojej partii względny sukces. W PiS mamy do czynienia z bardzo głębokim kryzysem wewnętrznym, który do tej pory się nie uzewnętrzniał. Wobec niego Ziobro ma szanse dokonać nawet zasadniczej zmiany, bo PiS nie będzie miał żadnych szans politycznych, dopóki nie rozwiąże swojego glównego problemu politycznego jakim jest sam Jarosław Kaczyński.