W artykule gazeta podważyła polską wersję wydarzeń dotyczących rozstrzelania w Twerze w 1940 przez NKWD polskich jeńców wojennych z obozu w Ostaszkowie i pochowania ich w zbiorowych mogiłach w Miednoje.
Pierwsza była wypowiedź Putina dotycząca szkolenia w Polsce bojowników z Majdanu, co oczywiście jest zupełną nieprawdą. Ten artykuł w "Komsomolskiej Prawdzie" wpisuje w ten ton. Ja bym się tym wcale nie przejmował, ponieważ takie są nastroje wywoływane przez rosyjskie władze - powiedział Kalisz w rozmowie z "Wprost".
W ocenie Kalisza Polska nie powinna w ogóle ustosunkowywać się do artykułu i tym samym nie dać się wciągnąć w prowokacje ze strony Rosji. - Takie zaczepki powinniśmy przeżyć, robić swoje i walczyć o prawa człowieka w szczególności na Ukrainie i na Krymie - mówił.
"Komsomolskaja Prawda" napisała, że odkrycie przez archeologów z Ukrainy ciał dwóch Polaków w grobach na Wołyniu, które zidentyfikowano jako należące do Józefa Kuligowskiego oraz Ludwika Małowiejskiego to dowód na to, iż Polska kłamie w kwestii rozstrzelania przez NKWD na polecenie Stalina 22,5 tysiąca polskich jeńców wojennych na początku 1940 roku. Gazeta podaje, iż numery identyfikacyjne znalezione na Wołyniu należały do policjantów, którzy są wśród pochowanych na Polskim Cmentarzu Wojennym w Miednoje.