Politycy i eksperci pozytywnie oceniają wizytę Andrzeja Dudy w Nowym Jorku: występ na forum ONZ oraz udział w kolacji z Władimirem Putinem i Barackiem Obamą.
Były wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski z PiS pochwalił między innymi obecność prezydenta Andrzeja Dudy przy wspólnym stole z prezydentami USA i Rosji. Zaznaczył przy tym, że z Moskwą trzeba rozmawiać bo robią to nawet Ukraińcy, których część terytorium jest okupowana. - Na tle intryg i prowokacji stosowanych przez rosyjskiego ambasadora, pokazaliśmy, że nie jesteśmy stroną rusofobiczną i że możemy spotykać się i rozmawiać z Rosją - zaznaczył. Waszczykowskiego nie dziwią też pozytywne słowa Andrzeja Dudy o Polsce, ponieważ przemówienie podsumowywało 26 lat przemian, w czasie których wiele dobrego się wydarzyło, co nie oznacza, że nie będzie wytykał, czego się nie udało zrobić. - Akurat forum ONZ nie jest miejscem, aby mówić o naszych problemach - zaznaczył.
Platforma Obywatelska również pozytywnie ocenia wystąpienie prezydenta. Według szefa klubu PO Rafała Grupińskiego, prezydent zmienił ton, kiedy mówił o osiągnięciach Polski w ostatnim ćwierćwieczu. Według niego, jest to inny język niż w czasie wizyty w Niemczech. Zdaniem posła, Andrzej Duda wpisał się tym w nurt polityki zagranicznej realizowany przez ministrów spraw zagranicznych - Grzegorza Schetynę i Radosława Sikorskiego.
Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Robert Tyszkiewicz, także z PO, podkreśla, że tam, gdzie jest dobra współpraca z rządem, tam widać dobre efekty.
Polska jest szczególnie wyczulona na kwestie przestrzegania prawa w relacjach międzynarodowych. To jest absolutnym fundamentem polityki zagranicznej ostatnich lat - stwierdził Tyszkiewicz. Dodał, że jest to podstawa do naszego stanowiska wobec kryzysu na Wschodzie.
Odniósł się ponadto do oficjalnej kolacji w trakcie sesji ONZ, podczas której Andrzej Duda siedział przy jednym stole z Barackiem Obamą, Ban Ki Munem oraz Władimirem Putinem. Jak powiedział, fakt, że polski prezydent siedział przy najważniejszym stoliku świadczy o tym, iż pozycja Polski na świecie bardzo się liczy.
Politolog i europeista z Uniwersytetu Warszawskiego, doktor Piotr Wawrzyk zwraca uwagę, że w ten sposób Amerykanie, jako gospodarze, chcieli pokazać prezydentowi Rosji, że Polska jest jednym z ich najważniejszych sojuszników i Moskwa nie powinna jej lekceważyć.
Wczoraj w Nowym Jorku Andrzej Duda podkreślał, że Polska chce wzmacniać pokój na świecie i gotowa zwiększać swój udział w dziele utrzymania pokoju i bezpieczeństwa. Zapewnił też, że naszemu krajowi zależy na budowie porządku międzynarodowego, opartego na prawie. - Twórzmy świat oparty na sile prawa, a nie na prawie siły - apelował polski prezydent. Prawo międzynarodowe uznał za podstawowe narzędzie budowania pokoju na świecie.
Na uroczystym bankiecie zgromadziło się kilkaset osób z całego świata. Prezydent Andrzej Duda otrzymał miejsce tuż obok Baracka Obamy i Władimira Putina. Przy tym samym stoliku siedział też między innymi premier Indii Narendra Modi.