Karolina Andrzejak: Co to jest depozyt adwokacki?
Adwokat Zbigniew J. Krüger, kancelaria Krüger & Partnerzy: To umowa powiernicza o charakterze cywilnym, oparta na wzajemnym zaufaniu. Klient powierza adwokatowi środki finansowe, które mają być wykorzystywane np. do uiszczania opłat sądowych albo pokrycia poręczenia majątkowego. Adwokat nie staje się właścicielem powierzonych pieniędzy, nie może ich wydawać na własne cele. Środki zgromadzone w depozycie znajdują się na oddzielnym rachunku, a to, do jakich transakcji można je wykorzystywać, określa regulamin wykonywania zawodu adwokata. Wszystkie operacje muszą być szczegółowo dokumentowane.
Czy adwokaci często korzystają z takiego depozytu?
Nie jest to żadne novum w praktyce adwokackiej.
Czy adwokat powinien wiedzieć, skąd pochodzą pieniądze przekazane mu przez klienta do depozytu?
Adwokat nie ma prawa oceniać klienta w ten sposób, a z całą pewnością nie ma prawa dociekać, z jakiego źródła, legalnego czy nielegalnego, pochodzą.
A jeśli adwokat wie, że pochodzą z przestępstwa?
Jeśli miałby taką pewność, nie powinien ich przyjąć. Podkreślam jednak, że zadaniem adwokata nie jest ocenianie czy wysnuwanie podejrzeń. Ma on bronić klienta, a nie go oskarżać. Jeśli przyjąłby do depozytu pieniądze pochodzące z przestępstwa, byłoby to równoznaczne z popełnieniem przestępstwa poplecznictwa.
Prof. Królikowski powiadomił CBŚP o tym, że pochodzące z przestępstwa pieniądze jego klienta znalazły się na koncie w ramach depozytu. Czy złamał w ten sposób tajemnicę adwokacką?
Uważam, że prof. Królikowski był tutaj bardziej święty od papieża. Tajemnicy nie złamał, bo powiadomił wyłącznie o fakcie przekazania pieniędzy.
Miał obowiązek to zrobić?
Nie.
To dlaczego poinformował organy ścigania?
Być może było to uzasadnione interesem klienta w konkretnej sytuacji procesowej, której szczegółów nie znamy.
A czy ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu nie wymaga zgłaszania takich podejrzeń generalnemu inspektorowi informacji finansowej?
W tym przypadku ta ustawa nie ma zastosowania. Obowiązek rejestracji i zgłaszania nie dotyczy przelewów przychodzących, wynika to z ustawy. A złożenie środków do depozytu adwokackiego ma taki charakter. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że w przypadku adwokatów nie jest dopuszczalna taka wykładnia przepisów ustawy, która nakładałaby na nich obowiązki dotyczące świadczenia usług prawnych w związku z przygotowywanym postępowaniem sądowym.
Czy z punktu widzenia prawa karnego można postawić jakieś zarzuty prof. Królikowskiemu?
Absolutnie nie. Podejrzewanie prof. Królikowskiego o działania niezgodne z prawem byłoby jawnym uderzaniem w adwokatów, którzy stoją na straży prawa do obrony gwarantowanego w konstytucji oraz Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Czyli nie ma też żadnych podstaw do odpowiedzialności dyscyplinarnej?
Przyjęcie pieniędzy do depozytu przez adwokata nie jest niczym niezwykłym. Na tyle, na ile znam sprawę z przekazów medialnych, mogę powiedzieć, że prof. Królikowski postępował zgodnie z regulaminem wykonywania zawodu adwokata.