"Fundamentalnym pytaniem dla chrześcijanina jest to, jak na moim miejscu zachowałby się Jezus? Czy Jezus przykleiłby na drzwiach domu Piotra w Kafarnaum naklejkę "Strefa wolna od LGBT"? Odpowiedź jest dość prosta. Jezus nie odrzucał nigdy i nikogo. Spotykał się z jawnogrzesznicami, celnikami, z wykluczonymi i potępionymi. Porządni Żydzi byli zgorszeni jego otwartością, podkreślali, że gdyby wiedział z kim się zadaje, to by się z nimi nie spotykał. Ale On się spotykał. Nie wybrał sobie kategorii grzechu czy grzesznika, którego by wykluczał" - napisał katolicki publicysta na Facebooku.

Reklama

"Nie oznacza to akceptacji grzechu, ani tym bardziej akceptacji ideologii. Walcząc z ideologią, grzechem, złem nie wolno nam, zwyczajnie nie wolno, zwalczać, niszczyć, wykluczać grzesznika, czy reprezentanta ideologii. Jemu zawsze należy się szacunek, bo jest tak samo człowiekiem, jak my, jest tak samo dzieckiem Bożym" - zauważył Terlikowski.

Dalej zacytował św. Pawła i napisał: "I jeśli uważacie, że można zrobić strefę wolną od LGBT (...), to dlaczego nie strefę wolną od rozpustników, niesprawiedliwych, bałwochwalców, złodziei, chciwych, pijaków, zdzierców, oszczerców? Tylko, że wtedy nikt z nas nie miałby wstępu nigdzie".

Wcześniej akcję z naklejkami potępiło wielu polityków opozycji i ludzi lewicy, ale nie tylko, bo krytycznie do pomysłu odniósł się też na przykład wiceprezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak.