Donald Tusk potraktował prawdę o nadciągającym na Polskę kryzysie jako prawdę, którą można przekazać tylko przyjaciołom domu (i swojemu fryzjerowi). Okazali się nimi związkowcy. Panie premierze, narodowi można było o kryzysie chociaż szepnąć! Cytat tygodnia: "Wiem, że to spotkanie nie jest nagrywane".

Reklama

Poniedziałek

Zdaniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego były prezydent Aleksander Kwaśniewski jest dobrym kandydatem na sekretarza generalnego NATO. Lech Wałęsa, zdaje się, byłby nie aż tak popierany. Nic dziwnego. Pije niewiele i był w opozycji.

Wtorek

Wiecie co, może naprawdę by się przydał polski szef NATO? Zwłaszcza taki obrotny, co to za Peerelu umiał kombinować. Toby nam teraz skombinował jakiś samolot dla polskich VIP-ów. Sami go nie kupimy, bo jesteśmy skąpi, a jak dalej będziemy przymuszać nasze głowy państwa do latania tupolewem, to pójdą śladami generała Sikorskiego.

Środa

Prezydent w pociągu japońskim mknął jak strzała na spotkanie przeznaczeniu. Cesarz chory, ziemia targana wstrząsami, budynki sypią się jak zboże, ale prezydent nie dał się złamać. Może nie jest to szczęściarz, ale twardy podróżnik - na pewno.

Reklama

Czwartek

Są prawdy, których mędrzec odkryć nie może nikomu... Czy ta zasada nie mogłaby również dotyczyć mędrców niezupełnych? Na przykład Jarosława Kaczyńskiego? Z radości, że bratu nic się nie stało mimo używania polskiego samolotu, pan prezes postanowił zedrzeć więzienne laury z czoła Stefana Niesiołowskiego. W tym samym czasie Sejm odrzucał wniosek w sprawie odwołania Bronisława Komorowskiego. Szkoda, bo bzdury marszałka na temat niecelnego osetyjskiego snajpera dyskwalifikują go na tym stanowisku. To akurat był słuszny wniosek. Słuszny, ale zagłuszony historyczno-filozoficzną refleksją Jarosława Kaczyńskiego na temat Niesiołowskiego i tortur gestapo. Kiedyś, dawno, dawno temu, i Niesiołowski, i Kaczyński, i Komorowski byli fajnymi, pełnymi humoru inteligentami. Ale wtedy walczyli o wolną Polskę i patrzcie, co się z nimi dziś porobiło.

Piątek

Dalajlama zwierzył przyjaciołom domu, że jest marksistą.

Uwaga, sensacja. Krzysztof Putra ogłosił, że Jarosław Kaczyński miał prawo powiedzieć, co powiedział. Niby miał, ale nie byłoby lepiej, by posłuchał wieszcza: "Wierzysz, że się Bóg zrodził w betlejemskim żłobie, lecz biada Ci, jeśli nie zrodził się w Tobie”?