"Wojny już nie panoszą się na świecie". "Epoka, w której ludzkość pozostawała bezradna w obliczu naturalnych epidemii, prawdopodobnie się skończyła" - triumfował, zastrzegając przy tym, że wprawdzie istnieje jakieś tam prawdopodobieństwo wybuchu zarówno wielkiej epidemii, jak i wojny, ale nie jest ono zbyt duże. Pięć lat później doszło do pandemii COVID-19, a po kolejnych dwóch latach Rosja napadła na Ukrainę. Rojenia o nadczłowieku, który przekroczy naturalne granice, mają się jednak dobrze. Dziś wzmacnia je rozwój sztucznej inteligencji. Ale nie tylko - te fantazje były od dawna mocno zakorzenione w myśleniu o świecie, o pracy i o wartościach.
Co przewiduje Harari?
Harari w "Homo Deus" mówił o nowym rodzaju nadczłowieka. Przewiduje, że sztuczna inteligencja przyniesie podział dużo silniejszy niż ten "tradycyjny", klasowy. Z mariażu AI i biotechnologii ma się urodzić "produkcja ciał, mózgów i umysłów". W efekcie ludzkość zostanie podzielona na dwie grupy – tych, którzy "wiedzą, jak projektować ciała i mózgi", tych, którzy "jadą pociągiem postępu", i tych, którzy tego nie robią.
CZYTAJ WIĘCEJ W WEEKENDOWYM MAGAZYNIE "DGP. DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>