Były poseł PO nie kryje, że czuje do Donalda Tuska sentyment. "Jedyny przypadek polityka, w stosunku do którego odczuwam raz olbrzymie pozytywne emocje, a czasem, jak każdy mężczyzna wobec własnej żony, emocje również negatywne" - przyznał Jan Rokita. "Natomiast żywię sentyment do czasów własnej młodości, jak każdy człowiek w pewnym wieku, a częścią tej historii mojej młodości jest również Donald Tusk, więc żywię ten sentyment" - dodał.

Reklama

"Sposób prowadzenia polityki przez Donalda Tuska, jeszcze w czasach, gdy nie był premierem, jest takim sposobem pająka" - tłumaczył Jan Rokita w rozmowie z Moniką Olejnik. "To znaczy, że wykazuje absolutny brak tolerancji i akceptacji dla jakichkolwiek postaci, które mają autonomiczną pozycję" - dodaje były bliski współpracownik Tuska.

"Czy jest modliszką męską?" - dociekała dziennikarka Radia ZET.

"Tak" - zgodził się Rokita. "To jest ten styl uprawiania polityki. Może dlatego to wszystko wygląda trochę niepoważnie z jednej strony, a z drugiej strony można się niepokoić. To mniej przypomina demokratyczna poliytykę, a bardziej szekspirowską psychodramę z XV-wiecznej Anglii, jakąś kronikę o Ryszardzie III, gdzie na scenie jest władca zmagający się ze światem i samym sobą. Hegemonię" - podsumował były polityk Platformy Obywatelskiej.