Działacze młodzieżówki PO, którzy przybyli do Katowic, by obejrzeć debatę Sikorski-Komorowski nie zawiedli się. Oprócz tego, że zobaczyli znanych polityków, którzy w zawoalowany sposób wytykali sobie wady, to na dodatek mieli niezłe show z Januszem Palikotem w roli głównej.
Niesforny polityk PO - z którym zarząd partii miał ostatnio kłopot, bo poseł zbyt mocno zaangażował się w kampanię lobbingową na rzecz jednego z kandydatów - przyszedł na katowickie spotkanie z szampanem w jednej ręce i z podkoszulką w drugiej. Na podkoszulce widniał napis "Kocham Radka Sikorskiego". Po chwili Palikot odwrócił podkoszulę i młodzi działacze zobaczyli hasło "Wygra Bronisław Komorowski".
Sikorski i Komorowski zbyli to uśmiechami. Wcześniej subtelnie wytykali sobie słabe strony. Sikorski podkreślał, że to on skończył Oxford. Komorowski z kolei powtarzał, że prezydent nie może być "jak konik szachowy, który przesuwa się od prawa do lewa" (to oczywista aluzja do "flirtu" Sikorskiego z Prawem i Spraweidliwością).
Pokazali, jak bardzo się różnią
Radosław Sikorski opowiedział się za metodą in vitro i uznał, że "Kościół popełniłby błąd, gdyby tę metodę w czambuł potępił"; zastrzegł, że sprawa wymaga refleksji bioetycznej. Komorowski wskazał, że ważne jest nie tyle określenie się "za" lub "przeciwko" tej metodzie, ale skoncentrowanie się na tym, by była ona skuteczna. Ludzkie życie nazwał "najwyższym punktem odniesienia".
Pytani o najważniejsze wyznawane wartości, politycy częściowo mieli różne zdania. Komorowski chwalił u młodych ludzi "wolę rewolucyjnego zmieniania świata", przypominając, że w młodości sam był "rewolucjonistą", choć nie socjalistą. Mówiąc o sobie, wskazał na radykalizm do 1989 r. oraz realizm i pragmatyzm po tej dacie. Podkreślał znaczenie wolności i odwagi, ale i szacunku do zdobywania wiedzy oraz stopniowego, odpowiedzialnego dojrzewania do stanowisk politycznych.
Sikorskiemu bliskie jest powiedzenie "honor, ojczyzna i wolny rynek". Jak mówił, wyznaje nieco konserwatywną filozofię w niektórych dziedzinach, zwracając uwagę na szeroki zakres wolności - osobistej i gospodarczej. Wśród najważniejszych wartości wymienił "patriotyzm, wolność i profesjonalizm". Sikorski przekonywał, że gdyby - jako prezydent - działał w tandemie z premierem Donaldem Tuskiem, obaj wprowadziliby Polskę do "europejskiej ligi mistrzów".
Nie zabrakło Schetyny, Gowina i Nowaka
Gośćmi zjazdu Młodych Demokratów byli również m.in. szef klubu PO Grzegorz Schetyna oraz posłowie Jarosław Gowin i Sławomir Nowak. Wszyscy wyrażali przekonanie, że kandydat PO - niezależnie od tego, czy będzie to Sikorski czy Komorowski - wygra wybory prezydenckie. Prawybory w PO odbędą się 27 marca.
Starający się o nominację na kandydata PO w wyborach prezydenckich starli się w Katowicach. Pojedynek Radosława Sikorskiego i Bronisława Komorowskiego oglądali działacze stowarzyszenia "Młodzi Demokraci". Było zabawnie. Głos zabrał Janusz Palikot i zrobiło się niezręcznie...
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama