"Siłą rzeczy premier zechce przemówić składając dymisję rządu, trudno więc oczekiwać, że na jego tle prezydent powie coś nowego" - ironizuje Siwiec, tytułując swoje zapiski "Gdzie brat nie może tam brata pośle".

Reklama

Zdaniem europosła, to, co głowa państwa myśli o zwycięzcach ostatnich wyborów, usłyszymy podczas przemówienia prezydenta w Senacie. Siwiec podkreśla, że tam brata prezydenta nie będzie.

Marek Siwiec uważa, że przed Lechem Kaczyńskim stoi trudne zadanie. Dlaczego? "Albo będzie wierny linii partii, co oznacza konfrontację z nowym rządem, albo będzie poszukiwał jakiejś zgody, co z kolei nie spodoba się w PiS. Tak źle i tak niedobrze, a już za trzy lata ponowne wybory prezydenckie i nawet wybitni stratedzy PiS dostrzegli, że samym apelem z Torunia nie da się ich wygrać. Tak czy inaczej, będzie ciekawie" - przewiduje europoseł.