W ocenie PiS niedzielny szczyt UE - poświęcony kryzysowi gospodarczemu - zakończył się klęską, bo premier Donald Tusk nic korzystnego dla Polski nie ugrał. Mało tego - popełnił poważny błąd, bo nie poparł węgierskiej propozycji wsparcia dla gospodarek Europy Środkowej. Budapeszt proponował, by Bruksela wsparła nasz region 190 mld euro.

Reklama

"To bardzo poważny błąd. Nawet gdybyśmy nic nie otrzymali z tych pieniędzy, to i tak byśmy na tym skorzystali. Bo dzięki tym pieniądzom odżyłby nasz region" - powiedział Kaczyński.

>>> "Pomysł Tuska - jak wojna z Gabonem"

Zupełnie inną ocenę niedzielnego szczytu mają przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. Twierdzą, że tylko dzięki skutecznej grze Tuska udało się odwieść Unię Europejską od wprowadzenia protekcjonistycznych rozwiązań i zniechęcić do wypuszczenia euroobligacji, które mogłyby zachwiać budżetami tych państw, które jeszcze nie przyjęły euro.