"Ludzie mają prawo do ekspresji własnych emocji. Jesteśmy przygotowani do spotkania z przedstawicielami demonstrujących związkowców" - powiedział Sławomir Nowak w TVN 24.
>>> Wojsko bez sprzętu. Przez kryzys
"Trzeba wysłuchać postulatów protestujących. Ale cóż możemy zrobić? Przecież kancelaria premiera nie zamawia pistoletów, a nie znajdzie się więcej pieniędzy od tego, że ktoś przyjedzie do Warszawy protestować" - dodał natychmiast
Podkreślił też, że w czasach kryzysu liczy się z oszczędnościami i zwolnieniami, oraz zasugerował, że za kiepski stan zbrojeniówki odpowiada nie tylko rząd, ale też szefowie firm. "Kłopot w tym, że w Bumarze nie podpisano żadnego kontraktu zagranicznego. Póki było u nas dobrze, jakoś się kręciło. A teraz?" - podkreślił Nowak.