"Wiekszość ludzi ma wrażenie, że >niczym korek pływamy po fali<, a nie zarządzamy trudną sytuacją kryzysową" - mówiła Gęsicka w "Salonie Politycznym Trójki”. Podkreśliła, że nastroje społeczne nie są dobre, bo nikt nie wie, jaka jest koncepcja rządu walki z kryzysem. Dodała, że odnosi wrażenie, jakby politycy rządu mieli zamiar przeczekać kryzys, nie podejmujac żadnych działań.
>>> Premier nie przyszedł na debatę o kryzysie
Wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego PiS podkreśliła, że polski rząd zachowuje się zupełnie inaczej niż inne kraje, które także walczą z recesją. Podała przykład Niemiec, gdzie podwyższany jest próg wolny od podatków, a rząd interweniuje w przemyśle motoryzacyjnym. Dodała, że inne kraje także stworzyły pakiety, które pozwalają utrzymać produkcję, wzmocnić inwestycje, wzmocnić konkurencyjność przedsiębiorstw oraz pobudzić konsumpcję.
Zdaniem byłej minister rozwoju regionalnego w walce z kryzysem moga pomóc środki uzyskane z funduszy unijnych. A te - zdaniem Gęsickiej - nadal są wykorzystywane zbyt wolno, by zrealizować plan premiera - pozyskanie 17 miliardów złotych w 2009 roku. Na razie umowy podpisane przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego opiewają na około 11 - 12 miliardów złotych. Żeby zrealizować założenia premiera, potrzeba zainwestować w sumie 23 mialiardy. Według wyliczeń posłanki Gęsickiej wykorzystanie środków unijnych przekroczyło 0,3 procent. Jej zdaniem ten proces przebiega nadal zbyt wolno.