"Zbigniew Religa. Człowiek z sercem na dłoni" to tytuł książki - ostatniego tak obszernego wywiadu z profesorem. Dwa dni po śmierci Religi "najostrzejsze fragmenty" tej rozmowy umieścił na swoich stronach portal onet.pl. "Patrząc na ten cały parlament, nie mam ochoty z nikim zawierać tam przyjaźni. Muszę za to podkreślić, że jestem pełen podziwu dla zdolności politycznych Jarosława Kaczyńskiego. Ale to nie ma nic wspólnego z przyjaźnią. To raczej uznanie dla jego talentów politycznych - mówi w wywiadzie Religa.

Reklama

>>>"Umierał i był dzielny. To było imponujące"

"Na początku muszę zaznaczyć, że nie czytałem tego całego wywiadu. Bardzo szanowałem profesora Religę, jako człowieka, jako lekarza i parlamentarzystę" - mówi wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra z PiS. "Moim zdaniem, profesor miał pełne prawo, żeby tak powiedzieć. W Sejmie nie jesteśmy po to, żeby się przyjaźnić, ale żeby coś konkretnego robić. On działał na wielu polach. Lubił trudne wyzwania, które nierzadko przerastają zwykłych ludzi. Myślę, że też nie był w Sejmie czy Senacie po przyjaźń, ale po to, żeby coś zrobić, poprawić."

Najostrzej Zbigniew Religa wypowiada się jednak o Platformie Obywatelskiej. "To co działo się w Platformie napawa mnie obrzydzeniem. Chodzi zwłaszcza o wykańczanie najlepszych ludzi, takich jak Maciej Płażyński czy Jan Rokita. Mogę powiedzieć szczerze, że nigdy nie miałem przyjaciół w Platformie i nie chcę ich mieć. Zresztą nigdy nie poparłem PO, tylko Donalda Tuska" - mówił Religa i dodał, że bardzo rozczarował się Tuskiem. "Zwłaszcza jego bezwzględnością. Choć trzeba przyznać, że działał bardzo mądrze i wiele osób nie zauważało jak utrąca ludzi, którzy mogą stanowić dla niego zagrożenie" - czytamy na onet.pl.

>>>Religa - polityk jednak udany

"Nie chcę komentować tych słów, zwłaszcza po śmierci profesora, bo nie chcę, żeby nad jego grobem wybuchła jakakolwiek polityczna awantura. Takie rozgrzebywanie ran byłoby teraz niestosowne" - mówi Andrzej Sośnierz, wyrzucony z PO za to, że mówił o możliwości rozpadu PO i za krytykę kierownictwa swojej partii, gdy nie powstała koalicja PO-PiS.

Politycy PO także nie chcą odnieść się do tak ostrych słów Religi. Poseł PO Waldy Dzikowski prosi, żeby oszczędzić mu komentowania słów profesora dwa dni po jego śmierci. Jego zdaniem, to nie czas na podobną rozmowę.