O prawie dwugodzinnym spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem szef ludowców Waldemar Pawlak powiedział: "Przeprowadziliśmy rzeczową rozmowę. Przedstawiłem, na czym polegają manipulacje w tekście DZIENNIKA(...) Związek Ochotniczych Straży Pożarnych jest kontrolowany co roku przez inspekcję z MSWiA i sprawdzana jest poprawność wydatków. Co kilka lat jest też kontrola NIK" - mówił Pawlak w "Kropce nad i" w TVN24.

Reklama

>>>Pawlak odpowiada na zarzuty DZIENNIKA

Jeszcze raz powtórzył, że w jego ocenie nie istnieje potrzeba rezygnacji ze stanowiska szefa ochotniczych straży pożarnych. "W tej chwili nie istnieje taka potrzeba i nie ma żadnego konfliktu interesów" - powiedział Pawlak.

Uchylił się od odpowiedzi wprost na pytanie, czy to etyczne, żeby jego partnerka życiowa i znajomi zasiadali we władzach firm, które podpisywały korzystne umowy ze OSP. "Wszystkie publiczne pieniądze są rozliczane” - zapewnił Pawlak.

Stwierdził, że jego mama nie musi w ogóle znać się na zasadach działania Fundacji Partnerstwo dla Rozwoju, bo... spełnia rolę właściciela fundacji. "I wcale się nie musi znać, jest wiele takich fundacji, gdzie osoby, które patronują fundacji lub spełniają rolę właścicielską, wcale nią nie zarządzają" - mówił Pawlak.

"To po co mama jest w tej fundacji?" - zapytała Monika Olejnik. "Bo taki jest statut" - odpowiedział Pawlak.





Na pytanie Moniki Olejnik co jest nieprawdziwego w tekście DZIENNIKA, Pawlak powiedział: "Nieprawdziwe są na przykład takie insynuacje, które prowadzą do skojarzeń negatywnych, i nie są oparte na (faktach)... Na przykład, że jedną z firm prowadzi kolega wicepremiera jeszcze z okresu studiów. Otóż to nie jest mój kolega ze studiów, tylko osoba, która studiowała w tym samym czasie co ja na Politechnice Warszawskiej, w tym czasie nie utrzymywałem z nim żadnych koleżeńskich relacji" - wyjaśnił Pawlak.

Reklama

>>>W USA i Niemczech Pawlak musiałby odejść

O powiązaniach ze znajomymi powiedział: "Dochodzimy do sedna sprawy. Czy potrafimy obronić ludzkie relacje i w społeczeństwie i relacjach między ludźmi. Uważam, że w czasach kryzysu bardzo ważna jest współpraca między ludźmi, przyjaciółmi, znajomymi z pracy, szefem a pracownikami, między kolegami ze studiów. Żebyśmy potrafili sobie pomagać" - mówił Pawlak."(...) To jest pytanie o to, jaki model społeczeństwa chcemy widzieć w naszym kraju. Czy społeczeństwo aktywne, partnerskie, współpracujące czy takie, że są tylko służby, kontrole i podejrzliwość i inwigilacja".

Pawlak nie potwierdził, że podejrzewa Grzegorza Schetynę o inspirowanie dziennikarzy. Zapowiedział natomiast, że zwróci się do DZIENNIKA o sprostowanie, jego zdaniem, przekręconych informacji.

W środę DZIENNIK opisał, że wicepremier zbudował wokół siebie towarzysko-biznesowy układ. Jego znajomi żyją dzięki temu, że podpisali kontrakty z ochotniczą strażą pożarną. Tak działa na przykład spółka 3i - przez ostatnich 5 lat zarządzała nią Iwona Katarzyna Grzymała, konkubina Pawlaka. To ona buduje strażackie strony internetowe, wgrywa oprogramowanie do strażackich komputerów, a nawet prowadzi portiernię w Domu Strażaka.