Julia Pitera ma za dwa tygodnie przedstawić szefowi rządu raport o powiązaniach towarzysko-biznesowych Waldemara Pawlaka - pisze "Gazeta Wyborcza". To pokłosie zarzutów, jakie wicepremierowi postawił DZIENNIK.
Rzecznik rządu Paweł Graś podkreśla, że Pitera działa w tej sprawie na własną rękę. "Premier nie kontaktował się w tej sprawie z minister Piterą" - mówi Graś. Przyznał też, że nic mu nie wiadomo, by inne służby i instytucje poza panią minister zajmowały się sprawą Pawlaka.
"Inne służy zajmują się tymi przypadkami, w których zachodzi podejrzenie złamania prawa. W tym przypadku takiej sytuacji nie ma, więc nie ma podstaw, by one wkraczały" - wyjaśnia Graś.
>>> Pawlak stara się ugasić pożar
Pani minister tłumaczy, że nie przekonują jej wyjaśnienia szefa PSL, iż nie ma konfliktu interesów między funkcją wicepremiera, a stanowiskiem szefa dotowanego z budżetu Związku Ochotniczych Straży Pożarnych.
"Budżet uchwala Sejm, a posłowie mają funkcje kontrolne. Zasiadanie we władzach instytucji, która czerpie z tego budżetu, jest konfliktem interesów. Pawlak powinien zrezygnować z kierowania OSP" - uważa Pitera. "Wystąpiłam już do NIK i MSWiA o protokoły z kontroli w Związku OSP i będę je analizować" - dodaje.
>>> Gowin o PSL: Na wsi wspiera się rodzinę
DZIENNIK opisał powiązania Waldemara Pawlaka z członkami jego rodziny i znajomymi, którzy wykonują zlecenia dla Ochotniczych Straży Pożarnych. Wicepremier do tej pory nie wyjaśnił wszystkich wątpliwości wokół tej sprawy. Zamiast tego, atakował dziennikarzy zarzucając im nierzetelność i stronniczość.
>>> W sprawie Pawlaka rząd nabrał wody w usta
W sprawie wicepremiera z PSL wciąż również milczy premier Donald Tusk. Wczoraj wręcz uciekł przed dziennikarzami pytającymi o tę sprawę.