Józef Oleksy zapewnia, że nic nie wie o milionie wpłaconym przez Gudzowatego na konto SLD. I nie wie, co się z pieniędzmi stało. "Domyślałem się, ale nie miałem żadnych dowodów, więc pozostawiłem domysły sobie" - mówi były premier w RMF FM.

Reklama

>>> Gudzowaty dawał pieniądze SLD

"Nigdy nie prowadziłem kasy SLD i wybory miały swoje potrzeby. Był czas, kiedy nie było przepisów tak precyzyjnych jak dziś, partie różnie zdobywały środki. Nie pamiętam już nawet szczegółów tego czasu" - deklaruje Oleksy.

Oleksy o Cimoszewiczu: To dyktator

W 2000 roku na konta SLD przelano milion złotych z firmy Bartimpex należącej do Aleksandra Gudzowatego - ujawnił "Superwizjer" TVN. Kolejne miliony dla Sojuszu miała przekazać blisko powiązana z Gudzowatym firma Karpaty. W jej władzach zasiadał wówczas przyszły premier Marek Belka.

Telewizji TVN udało mu się ustalić, że pieniądze rzeczywiście wysłano, ale Sojusz je zwrócił.

Były premier twierdzi, że wystartuje do Parlamentu Europejskiego jedynie z pierwszego miejsca listy SLD. "Przebywanie na liście nie jest już dla mnie emocją, bo byłem wielokrotnie uczestnikiem wyborów różnych" - dodaje. Oleksy zapewnia, że w wyborach poparłby Włodzimierza Cimoszewicza. "Mam swoje uwagi, co do jego postępowania, ale poparłbym dlatego, że on ma parametry. Znam wielu polityków światowych i europejskich i on jest dobry na ich tle" - precyzuje Józef Oleksy.