Sikorski uczestniczył dziś w Debacie Kopernikańskiej na toruńskim uniwersytecie. W wykładzie wprowadzającym mówił m.in. o NATO. "Chcemy, by Sojusz przygotował się na kolejne wyzwania: terroryzm, problem ekologii czy przyjęcie nowych członków, m.in. Rosji. Potrzebujemy Rosji do rozwiązywania europejskich i globalnych problemów. Dlatego za słuszne uważam przyjęcie jej do NATO. Wymogłoby to na niej nie tylko demokratyzację systemu, ale także wprowadzenie cywilnej kontroli nad armią i konieczność wyciszenia sporów granicznych" - tak słowa ministra cytuje "Gazeta Wyborcza".
>>>Sikorski widzi Rosję w NATO
Paszkowski ocenił w TVN24, że "burzę w szklance wody wywołał nagłówek korespondencji, która została nadana z Torunia i która sugerowała, jakoby minister podjął jakąkolwiek znaczącą, nową inicjatywę". Portal Gazeta.pl opatrzył relację z torunia tytułem: "Sikorski: jeśli Rosja chce, to może być w NATO".
Paszkowski podkreślał, że wypowiedź Sikorskiego o Rosji "nie była częścią jego wystąpienia - była luźnymi przemyśleniami w kontekście debaty ze studentami, odpowiedzią na pytanie, jakie warunki musiałaby Federacja Rosyjska spełnić, by przystąpić do Sojuszu". W ocenie Paszkowskiego Sikorski "ustosunkowywał się do hipotetycznej sytuacji".
Z kolei prezydencki minister Michał Kamiński nazwał wypowiedź min. Sikorskiego "szokującą" i ocenił, że "stawia pod znakiem zapytania całą doktrynę polskiej polityki zagranicznej".
"Przystąpienie Rosji do NATO jest pomysłem rewolucyjnym i w żadnym stopniu nie uzgodnione z prezydentem, który odpowiada za bezpieczeństwo kraju. Ta ostatnia wypowiedź pana ministra Sikorskiego tylko utwierdza pana prezydenta w przekonaniu, że w zaistniałej sytuacji musi być aktywnym podmiotem polityki zagranicznej" - ocenił Kamiński.