"Poza Warszawą nie ma żadnego miasta, które wchodzi z klucza" - mówił minister sportu Mirosław Drzewiecki w TVN 24. Jak dodał, na razie wszystkie miasta mają równe szanse. "Na razie nikt nie wypadł z gry, szanse na organizacje Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej mają wszystkie zgłoszone miasta".

Reklama

"Gazeta Wyborcza" napisała dzisiaj, że Chorzów już pożegnał się z szansami na Euro, a niewielkie szanse na zobaczenie meczów mają także kibice w Poznaniu.

>>>Euro 2012: Chorzów odpadł z gry

Dziś do Polski przyjeżdża szef europejskiej federacji piłkarskiej Michel Platini. "Jako dobry gospodarz chce na własne oczy zobaczyć postępy w przygotowaniach" - mówi Drzewiecki.

Reklama

Minister dodaje, że Polska nie ma się czego obawiać. "W zeszłym roku w lipcu przyjmowaliśmy działaczy UEFA z duszą na ramieniu, bo mieliśmy duże opóźnienia. Teraz wszystko idzie zgodnie z planem, czasem go nawet wyprzedzamy, więc nie musimy się niczego obawiać".

Zresztą - dodaje Drzewiecki - działacze UEFA wizytują nas niemal codziennie i nie zgłaszają zastrzeżeń.

O prawa do organizacji meczów mistrzostw Europy ubiega się sześć polskich miast - poza Warszawą - Kraków, Gdańsk, Chorzów, Poznań i Wrocław. Według założeń UEFA spotkania odbędą się na czterech polskich i czterech ukraińskich stadionach.

Możliwe jest jednak, że z powodu opóźnień w przygotowaniach do Euro naszych wschodnich sąsiadów - europejska federacja zdecyduje o innym podziale miast i np. zgodzi się, by mistrzostwa Europy zorganizowało pięć polskich i trzy ukraińskie miasta.