"To jest wspólne dla braci; w gruncie rzeczy obaj są podszyci tchórzem i jak wielu słabych ludzi uzupełniają brak odwagi twardymi zasadami. Dawno temu odkrył to Nietzsche: jedyną pociechą słabych są ich twarde zasady. Są pamiętliwi, są bezwzględni wobec innych i łagodni dla swoich" - napisał Janusz Palikot na swoim blogu na Onet.pl.

Reklama

>>> Palikot chce wykończyć braci Kaczyńskich

"Dlatego - drżyj Mojzesowicz, tak jak wcześniej drżeć musiał Libicki, a przed nim Dorn, Kaczmarek i Marcinkiewicz oraz cała armia polityków mniejszego kalibru. Drżyjcie, którzyście opuścili tonącą arkę, bo sternik Prawa i Sprawiedliwości, bojąc się stawić wam czoła, będzie miotał zza węgła kamienie pomówień i insynuacji. Zanim polegnie rażony własną bronią, rzuci jeszcze na rynek waszą teczkę, niuansik z alkowy, niedopłacone alimenty lub żydowskie pochodzenie" - stwierdza poseł PO.

"I właśnie dlatego od pewnego czasu gram w grę wymyśloną przez Kaczyńskich. Oni oglądają i publikują ubecką teczkę Libickiego - ja czytam i opublikuję zawartość ich teczki. Oni polują - ja poluję. Źle się z tym czuję, mierzi mnie ta zabawa, nie leży w mojej naturze i mało mnie bawiąc - kosztuje wiele zdrowia. Ale wchodząc w ich skórę, przejmując ich metody, usiłuję znaleźć motywację, która nimi kieruje" - pisze Palikot.

Reklama

>>> "PO jeszcze długo nie uciszy Palikota"

I doaje, że ją znalazł. "I widzę tylko tę jedną: przesłonięcie własnego tchórzostwa. Próbę wymazania kompleksów z młodości - kurdupli, przeganianych na podwórkach Żoliborza przez silniejszych kolegów, kompleksu słabosilnych, którzy respektują twarde zasady wyłącznie wobec słabszych od siebie. A kiedy nie dają sobie rady, chowają się za barykadą kobiecych spódnic lub sięgają po kaczuszkę" - stwierdza poseł PO.