Swój przyjazd do stolicy potwierdzili już wszyscy najważniejsi goście. Kanclerz Niemiec Angela Merkel, premier Włoch Silvio Berlusconi, szef europarlamentu Hans-Gert Poettering, szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barosso i inni europejscy przywódcy do Sali Kongresowej w Pałacu Kultury wejdą po specjalnym granatowym dywanie. Tam, przed samym wejściem, powita ich Donald Tusk.

Reklama

A wieczorem premier podejmie swoich gości uroczystą kolacją w Arkadach Kubickiego. Premier zje ją przy wydzielonym stole w gronie około dwudziestu osób. Będą to szefowie innych rządów i partii należących do EPP. Wśród nich poza Merkel i Berlusconim - szefowa ukraińskiego rządu Julia Tymoszenko, gruziński prezydent Micheil Saakaszwili, a także premierzy Francji, Luksemburga, Holandii, Litwy, Grecji, Malty, Chorwacji, Szwecji i Łotwy. Przy stole usiądzie też wicepremier Waldemar Pawlak. Pozostali goście będą musieli zadowolić się miejscami stojącymi w Arkadach.

>>>PiS znalazło nowy sposób na Platformę

Menu ma być polskie, w wersji ekstrawaganckiej. Goście zjedzą terynę chrzanową z sałatką z zielonych szparagów, rzeżuchy i płatków oscypka. Spróbują też żuru na zakwasie z mąki żytniej z suszonymi borowikami, podanego z plackiem z kiełbasą lisiecką i kminkiem. Potem będzie mazurski sandacz w sosie maślanym z koprem, mus z młodej marchewki i jagnięcina pieczona z trawą żubrową, podana z buraczkami w miodzie lipowym. Na deser zjedzą paschę waniliową z sosem z malin i róż. Na kolacji będzie też wino.

W tym czasie w stolicy będą obowiązywać nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Przestrzeń powietrzna nad Warszawą może zostać zamknięta. I właśnie ze względów bezpieczeństwa może się nie udać manifestacja stoczniowców. Zamierzali oni zakłócić pierwszy dzień kongresu swoim protestem. I to właśnie pod Pałacem Kultury.

Tyle że na taki protest muszą mieć zgodę prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Do urzędu miasta wpłynęły już wnioski stoczniowców, a także kolejarzy. Jaka będzie decyzja? -- Prowadzimy rozmowy z BOR i policją o bezpieczeństwie. Może być tak, że nie będzie technicznie możliwe wyrażenie zgody na taką trasę, jak wnioskują - przyznaje Tomasz Andryszczyk z ratusza.