Prezydent otrzymał standardowe zaproszenie wysyłane przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, który organizuje obchody. Ma stawić się w czwartek w Pałacu Kultury pół godziny przed rozpoczęciem uroczystości. Jego wystąpienia nie przewidziano. A na zaproszeniu zdaniem urzędników z pałacu zabrakło nawet adnotacji "Prezydent RP".

Reklama

>>>Chorwacja w Unii już za dwa lata?

W pierwszej chwili wydawało się, że Lech Kaczyński zbojkotuje obchody. Otoczenie prezydenta jest przekonane, że PO chciała go do tego sprowokować. "Chcieli, żeby ostentacyjnie nie przyszedł, a na dodatek rzucił się na nich. Wtedy mogliby powiedzieć nie tylko w Polsce, ale też przed politykami z UE: patrzcie, jaki pieniacz. Nie damy im tej satysfakcji" - mówi jeden ze współpracowników Lecha Kaczyńskiego. Sam prezydent w sobotę po południu przeciął wątpliwości i zapowiedział, że na uroczystości jednak się pojawi. "Oczywiście może przyjadę pół godziny wcześniej, żeby mnie BOR sprawdził, bo takie dostałem zaproszenie, podobnie zresztą jak mój poprzednik" - ironizował prezydent.

Rząd nie ma sobie nic do zarzucenia. Także tego, że w programie jubileuszowej konferencji nie ma przemówienia prezydenta. "My byliśmy otwarci" - przekonuje nasz rozmówca z rządu. Mówi, że pismo z programem obchodów do pałacu dotarło miesiąc temu. "Czekaliśmy, ale nikt nawet nie zadzwonił. A wystarczyłoby, żeby powiedzieli, że prezydent chce wystąpić i można byłoby rozmawiać. Ale to nie jest nasza rola tylko urzędników Lecha Kaczyńskiego" - dodaje nasz rozmówca.

Reklama

Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak za całe zamieszanie wprost obwinia prezydenta. "Wywołuje złą atmosferę wokół tego ważnego wydarzenia" - skwitował Nowak w TVN 24.

Czy jest szansa, że przed obchodami dojdzie do porozumienia? Jak dowiedział się DZIENNIK, jeszcze dziś w UKIE odbędzie się nadzwyczajna narada dotycząca uroczystości. "Trzeba się zastanowić, jak uhonorować obrażonych" - mówi osoba uczestnicząca w organizacji obchodów. Mikołaj Dowgielewicz na razie nie chce komentować całej sprawy. "Jestem za granicą. Wracam jutro i wtedy się jej przyjrzę" - powiedział nam szef UKIE.

Co zrobi druga strona? Jak mówi nam współpracownik prezydenta, Lech Kaczyński będzie miał przygotowane wystąpienie na czwartek: "Jak będzie mógł, to je wygłosi. Ale rozważane jest też prezydenckie orędzie tego dnia".

Reklama

Podejściem rządu do obchodów urażony jest nie tylko Lech Kaczyński. Nie zamierza się na nich pojawić także były prezydent Aleksander Kwaśniewski i były premier Leszek Miller.

Podczas konferencji "Polska i Unia Europejska. Pięć lat po rozszerzeniu” mają wystąpić m.in. premier Donald Tusk, szef Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering, szef komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, były szef PE Pat Cox, europoseł PO Jacek Saryusz-Wolski, szef MSZ Radosław Sikorski i Danuta Huebner. Obchody zaczną się zaraz po zakończeniu kongresu Europejskiej Partii Ludowej z udziałem PO, który też odbywa się w Pałacu Kultury.

Cały materiał w poniedziałkowym wydaniu DZIENNIKA.