"Przez wiele lat zabiegałem o to, by sprawy poruszane w spocie były nagłośniane. Dzisiaj z pomocą przychodzi mi PiS. Dlatego postanowiłem przekazać pieniądze na ich kampanię" - tłumaczył Palikot na lubelskim rynku. Chwalił też spot za jego wyraźną proeuropejskość.
>>>Palikot pije wódkę w nowym spocie PiS
Skandalista Platformy dodał, że "ponieważ nie może przekazać pieniędzy na partię, wysłał przelew na Michała Kamińskiego".
Poseł PO zachęca także wszystkich emerytów i studentów, którzy wcześniej wsparli jego kampanię, by teraz wspierali PiS. "Niech to będzie choćby symboliczna suma 50 czy 5 złotych. Tylko po to, by spot mógł być jak najdłużej emitowany" - tłumaczy.
>>>PiS uderza w PO jej "ukrytym skarbem"
Palikot nie zamierza też pozwać PiS do sądu. "W sądzie na pewno bym przegrał i naraziłbym się na śmieszność”.
Zaznacza jednak, że nad ewentualnym procesem się zastanawiał. "Gdyby się okazało, że mam choć cień szansy na wygraną - zrobiłbym to, tylko po to, by podnieść temperaturę wokół spotu. Ale radziłem się rano prawników i już wiem, że nie mam najmniejszych szans na zwycięstwo" - kończy PiS-owski wróg publiczny numer jeden.