Od soboty uwaga koncentruje się na Lechu Wałęsie, który wystąpił na kongresie eurosceptycznej partii Libertas i przyznał się, że wziął za to pieniądze. Nieoficjalnie mówi się, że było to nawet 50 tys. euro.
>>> Wałęsa: Biorę od tych, co mają
Czy PiS gotowe byłoby ponieść taki koszt? "Nie zapraszalibyśmy pana prezydenta Wałęsę na nasz kongres, bo nie zgadzamy się z nim w wielu sprawach politycznych, więc nie byłoby sensu zapraszanie go na nasz kongres" - mówi Adam Bielan w Radiu ZET.
A jak ocenia sposób zarabiania przez Lecha Wałęsę? "Myślę, że to jest normalne, że byli politycy zarabiają na tak zwanych odczytach, tak robi pan prezydent Kwaśniewski, tak robi pan prezydent Wałęsa, w tym nie widziałbym niczego złego" - podkreślił Bielan.
>>> Wałęsa: 50 tys. euro od Libertas? Mało
"Natomiast źle jest, jeśli biorą pieniądze za odczyty podczas występów czysto politycznych, tak jak w tym przypadku. Powtarzam, no to już jest rzecz, która musi podlegać ocenie przez samego Lecha Wałęsę, bo wydaje mi się, że w tej sprawie zachował się niekonsekwentnie" - dodał rzecznik PiS.