Kownacki otrzymał gigantyczną sumę za niespełna pół roku pracy w paliwowym koncernie - pisze "Fakt". "W luksusowym przytułku dla osób, które nie są na pierwszej linii politycznego frontu" - mówi gorzko o Orlenie ekonomista Andrzej Sadowski.
>>>Orlen wypłaca Kownackiemu półtora miliona
Informacji o milionach, jakie Kownacki dostał od paliwowej spółki, nie ma w jego oświadczeniu majątkowym opublikowanym na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta. On sam zaś jeszcze kilka miesięcy temu mówił, że jego zarobki w paliwowej spółce to tajemnica. Czyżby miał świadomość, że w kraju, w którym większość ludzi żyje od pierwszego do pierwszego, takie zarobki są po prostu nieprzyzwoite? - pyta tabloid.
>>>Zarobił sześć milionów dzięki PiS
Dziennikarze dotarli do raportu rocznego PKN Orlen. Wśród skomplikowanych analiz finansowych, na stronie 77. raportu, jest informacja o zarobkach obecnych i byłych władz spółki. Szokująca! W zeszłym roku - jako prezes - Kownacki dostał ponad 1 mln 842 tys. zł pensji. A odchodząc z firmy, otrzymał jeszcze odprawę i odszkodowanie za zakaz pracy u konkurencji - w sumie ponad 1 mln 440 tys. zł, które podzielono na równe części i od czerwca co miesiąc przelewano na jego konto. W sumie daje to prawie 3,3 miliona złotych za 106 dni, czyli niespełna pół roku pracy!
Eksperci nie mają wątpliwości: "Tak wysokie odprawy i odszkodowania nie powinny być wypłacane. Bo za co są te pieniądze?" - pyta Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. "Nie od dziś jednak wiadomo, że rządowe spółki to luksusowe przytułki" - dodaje.