Platforma już w zeszłym tygodniu przygotowała raport z wnioskami kampanii wyborczej. Trafił on do partyjnych władz. "Tam nie ma niczego wstrząsającego, raczej techniczne rzeczy i analiza, jak powinna być zarządzana kampania" - mówi nam osoba z otoczenia premiera. Zapewnia, że w raporcie nie ma wniosku, czy szefa rządu powinno być w kampanii więcej, czy mniej. "To tylko wnioski organizacyjne dotyczące m.in. tego, jak można lepiej sterować kampanijnym budżetem" - twierdzi nasz rozmówca.

Reklama

Ale Platforma nie ukrywa, że szczególnie analizowane będą wyniki w miejscach, gdzie osobiście pojawiał się Donald Tusk. Dlaczego? Bo kampania do wyborów europejskich to oczywista przygrywka do prezydenckich. A zanim oficjalnie zostaną zgłoszeni kandydaci, PO musi być pewna, czy Donald Tusk powinien kandydować jako były premier, premier na urlopie czy urzędujący szef rządu.

"To na pewno była szansa, by sprawdzić, czy wyborcza aktywność z pozycji pełnionego urzędu jest przyjmowana pozytywnie i wstępnie wygląda, że tak właśnie było" - mówi jeden z ważnych polityków Platformy. Partia ma jeszcze inne wnioski. "Kampania pokazała, że Tusk na pewno musi mieć silny sztab polityczny. Bo widać też, że kancelaria premiera nie radzi sobie z organizacją kalendarza szefa rządu i jego wizyt" - mówi jedna z osób związanych z kampanią. Ale na razie żadne decyzje jeszcze nie zapadały. "Na razie nie było żadnego oficjalnego spotkania w sprawie kampanii prezydenckiej" - mówi osoba z otoczenia Tuska.

Inaczej jest w PiS. Tam już przed wyborami zapadły decyzje, że jak najszybciej po wyborczych rozstrzygnięciach powstanie nieformalny sztab wyborczy. Kto go stworzy? Szefem ma być Michał Kamiński. "W końcu to prezydencki żołnierz" - śmieje się jeden z polityków PiS, nawiązując do słów wypowiedzianych przez Kamińskiego w dniu, w którym odchodził z funkcji prezydenckiego ministra.

Reklama

Pierwsze zadanie sztabu Kaczyńskiego nie będzie się wiele różnić od tego deklarowanego przez polityków PO. Będzie to bowiem także analiza wyniku wyborczego PiS w miejscach, które w czasie kampanii odwiedzał prezydent. Sztab będzie tworzył nową mapę kolejnych prezydenckich objazdów kraju. "Im więcej uściśnie rąk, tym bardziej zmniejszy stratę, jaka wynika ze stworzonego w mediach negatywnego obrazu prezydenta" - mówi urzędnik prezydenckiej kancelarii. Dodaje, że wciąż głównym nurtem, w którym ma operować Lech Kaczyński, będzie zainteresowanie sytuacją gospodarczą Polski. "I patrzenie na ręce rządowi, jak walczy z kryzysem" - opowiada nasz rozmówca.