"Czuję się pomówiony" - powiedział nam Marek Migalski. "Olejnik albo naprawdę mnie nie zrozumiała, co źle świadczy o jej warsztacie dziennikarskim, albospecjalnie zmanipulowała moje słowa, żeby mieć pretekst i znów uderzyć w PiS" - dodał.
>>>Giertychowie: Olejnik zachowała się podle
Dziennikarka spytała polityków goszczących w programie "Gość Radia Zet" co sądzą o propozycji Migalskiego dla prof. Kolarskiej-Bobińskiej "ja przekonam prezydenta do podpisania traktatu a pani Buzka do przejścia na katolicyzm". Ryszard Kalisz, Zbigniew Chlebowski i Stanisław Żelichowski byli oburzeni. "To hańba" - przyznali jednogłośnie.
>>>Monika Olejnik: Jestem co raz ładniejsza
Nie było by w tym nic złego gdyby nie fakt, że znana dziennikarka przekazała słowa europosła PiS bez kontekstu w którym padły. Kilka dni temu Migalski wraz z europosłanką PO uczestniczył w dyskusji o szansach Jerzego Buzka na fotel szefa Parlamentu Europejskiego. "Rzeczywiście złożyłem prof. Kolarskiej-Bobińskiej taką propozycję, ale chwilę potem dodałem, że to oczywiście żart" - powiedział nam Migalski. I dodał "zarówno ona jak i prowadzący program zrozumieli". "Chciałem się w ten sposób odnieść do argumentów Silvio Berlusconiego. To on powiedział, że brak ratyfikacji traktatu przez Lecha Kaczyńskiego oraz protestantyzm Buzka przemawiają na korzyść włoskiego kandydata.Ja uważam, że to absurd" - podsumował.
"Zachowanie Moniki Olejnik to złamanie wszelkich zasad dziennikarstwa" - podsumował Migalski. "Czuję się niezwykle bezradny" - zakończył.