"Gdzie jest prezydent Warszawy? Żądamy, aby podjęła rozmowy z kupcami" - nawoływał od rana Mariusz Błaszczak z PiS. W tym czasie w zabarykadowanej hali KTD było już gorąco. Na odsiecz komornikowi usiłującemu przeprowadzić egzekucję przyjechały uzbrojone oddziały policji.

Reklama

>>>Graś: Nie ma podstaw by oskarżać rząd

Jednak Hanna Gronkiewicz-Waltz milczała. Przepadł gdzieś także wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna.

Warszawski radny z PiS Maciej Maciejowski zarzucił właśnie tym politykom PO, że ukartowali przebieg akcji, by zniszczyć kupców. "Początkowy brak asysty policji przy komorniku nie był przypadkowy. Chodziło o to, by sprowokować kupców i pokazać, że interwencja policji jest konieczna. Potem sytuacja wymknęła się spod kontroli. Są ranni... makabra" - relacjonował.

Akcję krytykował nie tylko PiS. Także były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski dziwił się, że komornik od początku nie skorzystał z osłony policji. A Grzegorz Napieralski z SLD zarzucił władzom miasta, że nie porozumieli się z kupcami.

>>>Sierpień 80 gotow ruszyć na pomoc

Elżbieta Jakubiak z PiS nie ma wątpliwości, że prezydent Warszawy zachowuje się jakby zależało jej na zniszczeniu stworzonej przez kupców spółki. Jak podkreśla Jakubiak, dogadanie się z kupcami było na dobrej drodze. Kupcy planowali zbudować w pobliżu Polski Dom Towarowy, zainwestowali w plany 10 mln zł. Jednakże miasto podniosło cenę działki i nie wydało kupcom koniecznego dla banku prawa do użytkowania działki. Budowa się opóźniła i nadszedł moment egzekucji.

Reklama

PiS wysłał pismo do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Andrzeja Czumy, by zbadał, czy ochroniarze nie złamali prawa. I drugi do Hanny Gronkiewicz-Waltz, by wystąpiła do sądu z wnioskiem o zwieszenie egzekucji i rozpoczęcie rozmów. Arkadiusz Mularczyk zapowiedział, że w związku z zamieszkami będzie wnioskował o zwołanie komisji sprawiedliwości i praw człowieka.

Jednak prezydent Gronkiewicz-Waltz nie zamierza już negocjować z kupcami. Dodała, że ci z nich, którzy dobrowolnie opuścili halę, mogą handlować w Centrum Maximus (20 km od Warszawy).Przeciwko tym, którzy użyli przemocy, zostaną skierowane wnioski do prokuratury. Egzekucja komornicza zostanie dokończona. Jej koszty poniosą kupcy. Na ten cel zajęto m.in. ich towar