"Stawię się przed bankową komisją śledczą, choć nie otrzymaliśmy uzasadnienia, dlaczego mamy przed nią stanąć" - mówiła wcześniej Ewa Balcerowicz. Dodała, że będzie to doskonała okazja do zaprezentowania, czym zajmuje się CASE i skąd ma pieniądze. Balcerowicz powiedziała też, że jej mąż od dziewięciu lat nie brał udziału w żadnych pracach fundacji.

Reklama

Leszek Balcerowicz zapowiedział wcześniej, że nie będzie się tłumaczył z tego, co robi, a wszelkie zarzuty dotyczące rzekomej sprzeczności interesów NBP, Komisji Nadzoru Bankowego i fundacji, są zwykłym wymysłem.

W obronie Balcerowicza stanęli zachodni ekonomiści. W specjalnym liście, opublikowanym w prestiżowym "Financial Times", napisali, że wezwanie szefa NBP przed komisję uderza w niezależność banku centralnego. Eksperci z renomowanych uczelni domagają się interwencji w tej sprawie Europejskiego Banku Centralnego i Parlamentu Europejskiego.